); ga('send', 'pageview');

Wędrówki po górach Europy, Alpy, Apeniny, Tatry, Pireneje, Góry Dynarskie

Veterný vrch – 1101 m n.p.m

Październik w 2023 roku niby był ładny, ale nie tak do końca, w porównaniu z poprzednimi latami, szczególnie pogoda psuła się na weekendy., kiedy był możliwość szybkiego hikingu. W dodatku dość późno na drzewach pojawiły się kolory. Przeważnie w okolicy 14-ego zawsze było już pięknie, ale teraz dopiero tydzień później się zaczęło.

A i te kolory nie były jakieś wydatne, pewnie z racji ciepłej i wilgotnej pogody, braku przymrozków. Tym razem mój wybór padł na nie tak odległe miejsce – Veterny Vrch w Spiskiej Magurze.

Jakby w nawiązaniu do nazwy góry, był to bardzo wietrzny dzień, ale na szczęście ciepły, temperatura sięgała nawet 20 stopni, więc nie dokuczał ziąb.

Wybrałem najkrótsze możliwe podejście, ze wsi Velky Lipnik, będacej bardziej baza wypadową w Pieniny. Nie spodziewałem się zbyt dużego ruchu na szlaku, ale to, że nie spotkałem nikogo, poza traktorem zwożącym drzewo – zdziwiło mnie.

Samochód pozostawiam na małym postoju obok kościoła, stąd wiedzie ścieżka oznaczona na czerwono. Podejście takie w sam raz, anie nie za strome, ani nie za łagodne. Tak gdzieś około kilometra podążam pustymi już łąkami, widokowo – w stronę Małych Pienin – Wysoka, Haligowskie Skały itd.

Potem już wkraczam las, cały czas drogą służącą zrywce drzewa – bez widoków, ze dwa razy, prześwitywały tatry lub Trzy Korony. Pod koniec szlak okrąża wierzchołek, łącząc się z zielonym – ze wsi Stranany – ten jest dłuższy, ale za to można po drodze zobaczyć małe leśne jeziorko – Strananske jezero. Gdyby był upał, może skusiłbym się.

Pod wichurach, sprzed kilku lat, wierzchołek całkiem widokowy – szczególnie w stronę Tatr, Trzy Korony też widać, ale trzeba trochę przejść w krzaki. Mamy tutaj ławeczkę, aby przysiąść oraz charakterystyczną rzeźbę niedźwiedzia z mocno już sfatygowaną flagą Słowacji. Jeż też książka wejść i tablica z opisaną panoramą. W sumie przydałaby się mała platforma, ze dwa metry – byłby widok 360 stopni.

Zauważam, ze nieopodal szczytu jest jakaś bacówka i stary UAZ – więc ktoś tam jest. Kolory dopisały, można jedynie narzekać na brak Słońca, ale i tak jest bardzo ładnie. Bardzo dobra alternatywa dla zatłoczonych Pienin, widoczna stąd platforma widokowa na Wysokiej Pienińskiej jest pełna ludzi, a tutaj cisza i spokój, aż nawet trochę strach, czy nie wyłoni się prawdziwy niedźwiedź, po drodze napotkałem jego odchody.

Zejście bardzo szybkie i wygodne, łagodne dla kolan. Kolory jesienne mam już tego roku zaliczone.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

11 − 2 =