); ga('send', 'pageview');

Wędrówki po górach Europy, Alpy, Apeniny, Tatry, Pireneje, Góry Dynarskie

Velika Kapela – 800 m


W 2017 roku już po raz piąty wakacje rodzinne to była Chorwacja. Tym razem chciałem być trochę bliżej i odwiedzić nowe miejsce. Padło na Novi Vinodolski nad Zatoką Kvarneńską. Odległość poniże 1000 km, ale za sprawą korków trasa przedłużyła się do 17 godzin. Na domiar złego w kwaterze nie działała klimatyzacja. Samo miasteczko jest dość duże, jak na  tutejsze realia. Plaża na północ od Novi jest nawet dość szeroka, oczywiście kamienista. Ale wyjątkowo upał mieliśmy tylko pierwszego dnia, w pozostałe wiał orzeźwiający wiatr, co przynosiło ulgę, jedynie trochę chłodziło wodą, która miała 22-24 stopni – w Bałtyku byłby szał, ale jak na Chorwację – zimno. Wyszukałem w internecie interesujące miejsca do łatwego odwiedzenia, tzw „Oci Vinodola”, punkty widokowe, do których można dojechać samochodem. Rozciąga się z nich piękny widok na szczyty Wielkiej Kapeli oraz Velebitu. To tyle z gór, a Adriatyk to Zatoka Kvarneńska, wyspy Krk i część Pagu, a w oddali Istria. Najładniejszy z nich to moim zdanie Slipica, leżący ponad zabytkową miejscowością Bitrbir. Można tam dojechać własnie przez wymieniona wyżej osadę lub z samego Novi Vinodolski. Szczególnie warto być tam o zachodzie Słońca. Dwa kolejne są przy jednej drodze. Kierujemy się do Klenovicy, a stamtąd droga w góry, najpierw mamy Kuk. Zaraz koło drogi. Drugi punkt wymaga kilkunastokilometrowej jazdy po wąskiej, krętej drodze przez pustkowia. Mijamy pasące się konie i docieramy na kamienisty płaskowyż. W sumie nie musiało być tam żadnego specjalnego miejsca dla widoków, bo bez niego widoczność daleka. W każdym z tych punktów nie było prawie turystów, a jest to fajna odskocznia od ciągłego leżakowania nad wodą. Same góry Velika Kapela wydają się całkiem ciekawe i widokowe. Można poświęcić chwilę na jakiś trekking. Jest tu też wiele wspaniałych tras nadających się na rowery. Wystarczy tylko skręcić w jakąkolwiek boczną drogą i oddalmy się od nadmorskich tłumów z przepięknymi pejzażami gór schodzących do morza. Jeżeli chodzi o miasto Novi Vinodolski to jest tam stare centrum, z typowymi wąskimi uliczkami. Ale wcale nie przypadło mi do gustu, dość zaniedbane, brudne i śmierdzące. Ale niektórzy może lubią takie klimaty, ja nie. No i znana mała wysepka z małą kaplicą na niej. Nie tak daleko jest do Senj, z ładą twierdzą. Są jeszcze jakiś kamienne wzory, tzw celeste i szklana kaplica – jej akurat nie odwiedziłem, bo będąc w górach przyszedł lodowaty wiatr obniżający temperaturę do 8 stopni, a my byliśmy w super letnim ubraniu, więc szybko schowaliśmy się do samochodu u wróciliśmy nad morze, gdzie w tym samym czasie temperatura sięgała 30 stopni.