Rosochatkę widzę z okien mojego domu, jest to pierwsza góra, licząc odległość, przyjmując za definicję góry wzniesienie o ponad 300 metrach wysokości względnej. Jedni zaliczają ją do Beskidu Niskiego, a inni jako najwyższe wzniesienie Pogórzy. Szlak na nią prowadzi z Ptaszkowej. Mimo iż mam blisko, dopiero w roku 2002 wyszedłem tam. Bo i nie ma za bardzo po co. Podjechałem rowerem najpierw do Starej Wsi, a potem Ptaszkowej, podjechałem polną drogą ile się da, a potem na nogach, nie szlakiem, tylko na przełaj. Z tej części Ptaszkowej to niewiele ponad 100 metrów przewyższenia, więc w 20 minut jestem na górze. Na szczycie jest ołtarz polowy i krzyż, gdzie w różne święta odbywają sie procesje. Poza tym widoków brak. Jako cel turystyczny – marny, jedynie jako zaliczenie kolejnego pagórka. Ciekawiej jest u podnóża, widok z łąk otaczających ją to przede wszystkim Beskid Niski – tzw. Góry Grybowskie, w oddali Pasmo Radziejowej, a przy dobrej widoczności wystają wierzchołki Tatr. Można Zrobić szlak trawersujące sąsiadujące góry – Jodłową Górę – rezerwat cisów – od strony Mogilna i właśnie Rosochatkę. Kto lubi leśne, spokojne spacery to propozycja dla niego, kto oczekuje ładnych panoram, będzie rozczarowany. Można szlak „zrobić” na rowerze górskim, ale są odcinki, gdzie trzeba go prowadzić.
