Ojcowski Park Narodowy

W Ojcowskim Parku Narodowym byłem kilka razy. Jest to miejsce na pewno warte odwiedzenia, w Polsce nie ma nigdzie tak ładnie wykształconych form kasowych w takim nagromadzeniu. Można powiedzieć że zrobiłem program obowiązkowy – czyli Dolina Prądnika, przejście obok Igły Deotymy, Brama Krakowska, Jaskinia Łokietka, gdzie czekaliśmy chyba z 2 godziny na wejście, takie są tłumy w sezonie wiosennym. Za drugim razem po drodze odwiedziliśmy Jaskinie Nietoperzową, udostępnianą prywatnie przez przewodnika, w środku formy krasowe są ubogie, ale można zobaczyć śpiące nietoperze. Kolejnym punktem obowiązkowym jest zamek w Pieskowej Skale. Całe obejście trwa ponad godzinę, dla fanów zamków to gratka, ale ja nie przepadam za takim zwiedzaniem, chodzeniem od komnaty do komnaty o oglądaniu obrazów czy starych zbroi. Wewnątrz jest jeszcze ekspozycja bursztynów. Przed zamkiem znajduje się chyba najsłynniejszy ostaniec wapienny w Polsce – Maczuga Herkulesa. Mimo iż wycieczka odbyła się późną jesienią, naprawdę była atrakcyjna i ciekawa.