Trasa na Koprowy Szczyt w dużej mierze pokrywa się ze szlakiem na Rysy Słowackie. Idę spacerową trasą z przystanku elektricki Popradskie Pleso do stawu o tej samej nazwie, potem trzymając się cały czas niebieskiego szlaku udaję się w obszar rezerwatu Mengusovska dolina, w miejscu o nazwie Razcestle nad Zabim Potokom odbija w prawo czerwony szlak na Rysy. Ja kieruję się w lewo, mając nad sobą wspaniałe szczyty Grani Baszt. Ponieważ wyszedłem wcześnie rano, około godziny 7.00 na szlaku nie ma prawie nikogo, jedynie doganiam trzech górali z Bukowiny Tatrzańskiej (to nietypowe – górale wędrujący po górach). Potem już sam kontynuuje wędrówkę z lekkim podejściem do Hińczowej Doliny. Baszty prezentują się coraz okazalej, natomiast Mięguszowieckie Szczyty i cel – Koprowy są we mgle. Pięknie natomiast wygląda Wielkie Hińczowe Pleso. Stąd zaczyna się przyjemne podejście na Koprową Przełęcz. Z przełęczy wyłania się widok na Grań Hrubego oraz Dolinę Hlińską, a w dali Kopy Koprowe wyłaniające się z mgieł. Po odpoczynku i podziwianiu widoków kieruję się na czerwony szlak prowadzący już na szczyt. Podejście jest nadal przyjemne, bez większych trudności. Wreszcie staję na wierzchołku, zupełnie sam – wspaniałe uczucie. Można delektować się górskim pięknem w spokoju. W Tatrach bardzo rzadko można być w takiej sytuacji w czasie sezonu. Mgły snują się po szczytach, jestem świadkiem ciekawego zjawiska – tzw. widma Brokenu. We mgle poniżej odbija się mój cień otoczony tęczą, jest to skutek załamania się promieni słonecznych w kropelkach wody. Wcześniej uczyłem się o tym zjawisku, ale nigdy nie było mi dane doświadczyć tego. Powoli dochodzą na górę górale, których wyprzedziłem i w dole widać innych turystów. Na szczycie rozmawiam z sympatycznymi panami, planują za tydzień wejść na Gerlach – bez pozwolenia, odradzam im to, ponieważ podobna bardzo tam pilnują i są duże kary (pokuta) Gdy inni turyści dopiero zaczynają wejście, ja zaczynam schodzić po godzinie spędzonej na szczycie. Na Koprowym jest zasięg komórkowy z Polski, więc można swobodnie dzwonić. Gdy zeszedłem do Hińczowej Doliny, mgły zaczęły ustępować, odsłoniły się Mięgusze, widać też ludzi na Wrotach Chałubińskiego, weszli tam od polskiej strony. Ludzi zaczyna być coraz więcej, przecież jest niedziela. Najczęściej kończą oni wędrówką nad Hińczowym Stawem. Schodzę tą samą trasą i przed godziną 15.00 jestem z powrotem na parkingu. Szlak na Koprowy to jeden z najciekawszych szlaków w Tatrach Słowackich, jego zalety to: niezbyt duża odległość, wejście na fajny szczyt, piękne widoki – szczególnie na Baszty i Wysoką, wiele stawów po drodze oraz nieduże trudności, tak że można tam się wybrać nawet z niewielkim doświadczeniem, oczywiście dysponując jako taką kondycją.