); ga('send', 'pageview');

Wędrówki po górach Europy, Alpy, Apeniny, Tatry, Pireneje, Góry Dynarskie

Mogielica 1171 m

Mogielica widziana z Koziarza

Mogielica widziana z Koziarza


W 2017 roku postanowiłem zakończyć mój mały projekt, który mógłby nosić nazwę – szlakiem wież widokowych. Byłem już na Górze Jaworz, na Jaworzu, Koziarzu, Magurkach, Lubaniu, Eliaszówce, Bachledce, w Woli Kroguleckiej, na Radziejowej, Gorcu Kamienickim. Została na deser Mogielica. Wykorzystując taką możliwość – zorganizowałem wycieczkę dla gimnazjalistów. Były to ostatki złotej jesienie, niestety – ostatki ostatków. Widoczność nie udała się. Jeszcze było w miarę ciepło, ale mgła zasłaniała widoczność. Ruszyliśmy z Przełęczy Rydza Śmigłego. Szlak nawet dość uciążliwy, usłany piaskowcowym rumoszem, szczególnie niewygodny przy zejściu, wiadomo, z powodu usuwających się spod nóg kamieni. Podejście też dość strome. Do zrobienia średnim tempem w 1,5 godziny. Jednak w towarzystwie gimnazjalistów – ponad dwie godziny. Bardzo fajnym miejsce na odpoczynek i posiadówkę jest polana pod Mogielicą. Całkiem widokowa – oczywiście pod warunkiem dobrej przejrzystości. Wieża nie jest tak solidna i wygodna jak te z projektu w Gorcach. Schody strome, tak, że zimą byłby problem z wejściem przy oblodzeniu. Widoki zapewne ładne, ale nie dzisiaj. Widzę tylko przybrązowione lasy na stokach Mogielicy i w oddali zarysy innych szczytów Beskidu Wyspowego oraz Babiej Góry. Bardzo fajny szlak, do powtórzenia. Wieża – zaliczona – panorama i  widoki – nie.


Ale co się odwlecze… W 2019 roku ponawiam trasę. Tym razem widoczność o wiele lepsza. Teraz mogę stwierdzić, że to jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy punkt widokowy w całych Beskidach. Wiadomo, zawsze spoglądamy w stronę Tatr – i może lepiej je widać z Lubania czy Magurek, ale za to pejzaże Beskidzkie są tu najlepsze. Beskid Wyspowy wygrywa tutaj swoją specyfiką. Mamy tu osobne „cielska” jak Śnieżnica, Ćwilin czy Łopień. Natomiast Gorce czy Beskid Sądecki do długie, połogie pasma. A jesień maluje się tu niewiele słabiej, niż w Bieszczadach, które w ostatnich latach zrobiły się niemiłosiernie zatłoczone. A tutaj jeszcze znośnie – chociaż ludzi też nie brakuje, szczególnie w weekendy.