Rakuska Czuba a po słowacku Velka Svistovka to mało wybitny szczyt we wschodniej części Tatr Wysokich. Wyszedłem na niego razem z żoną, siostrą, jej koleżanką i siostrzeńcem. Na początek korzystamy z kolejki kabinowej do Skalnatego Plesa, stąd można dalej wyjechać na Łomnicki Szczyt, trochę drogo, ale pewnie warto bo to drugi co do wysokości szczyt całych Karpat no i Tatr. Myślę, że kiedyś nią pojadę. Skalnate Pleso to malutki stawik u stóp grupy Łomnicy i Małego Keżmarskiego. Jest tu dość tłoczno, za sprawą właśnie kolejki. Byłem tu już wcześniej, ale na nogach, wychodząc w śniegu końcem kwietnia. Na wyciągu powyżej Skalnatego jeździli jeszcze narciarze. Teraz ruszam dalej, w prawo w kierunku naszego celu Wydaje się być blisko, jednak cała trasa zajęła mi i siostrzeńcowi około godzinę. Gdy opuszczamy Skalnate Pleso to kończą się też widoki. Szlak trawersuje południowe stoki Tatr, pokryte gołoborzami, więc idziemy po skalnych blokach, a nad nami wzniesienia są strome i zasłaniają dalsze szczyty. Widać jedynie kotliną na południu i łagodne szczyty Niskich Tatr z Kralową Holą w roli głównej. To, że idziemy południowymi stokami, a słońce praży, sprawia, że chce się ciągle pić. Po okrążeniu ostatnie podejście jest trochę strome. Docieramy wreszcie na szczyt. Widoczność jest bardzo dobra, pogoda też, a i widoki niczego sobie. Mamy całe otoczenie Zelenego Plesa czyli Kołowy, Czarny, Jagnięcy, no i na północ Kieżmarski. Jastrzębia Wieża imponująca z dołu, tutaj zlewa się z granitowymi ścianami i trzeba dobrze patrzeć, aby ją dostrzec. Bardzo ładnie prezentują się Tatry Bielskie – ich zachodnie stoki, można z łatwością nauczyć się wszystkich nazw szczytów, bo są jak na dłoni, m.in. Hawrań, Płaczliwa Skała. Ciekawość wzbudzają fioletowe łąki u stóp szczytów Jatky. Widzimy też sieć szlaków. Rakuska czuba jest chyba najwyższym punktem Tatrzańskiej Magistrali – szlaku trawersującego całe słowackie Tatry Wysokie. Można stąd zejść do Brncalowej Chaty. Po około 20 minutach docierają żona, siostra i jej koleżanka. Powrót jest taki sam jak wyjście, tyle że w odwrotnej kolejności, czyli szlak, kolejka i parking. Opisana trasa jest łatwa, niedługa – spokojnym tempem 1,5 godz. Warto skorzystać z kolejki – do której przeważnie nie ma zbyt długich ogonków – tak jak u nas na Kasprowy.