); ga('send', 'pageview');

Wędrówki po górach Europy, Alpy, Apeniny, Tatry, Pireneje, Góry Dynarskie

Trzy Korony 982 m

 


Na Trzech Koronach byłem trzy razy. Za każdym razem miejscem wyjścia były Sromowce. Szlak prowadzący stąd jest dość krótki, szybkim tempem potrafię wyjść w godzinę. Po drodze lubię zahaczyć o zamek w Czorsztynie, z którego roztacza się ładny widok na Zalew Czorsztyński i Tatry. Potem skręcając w lewo z głównej drogi już głównym widokiem są Trzy Korony.

W Sromowcach jest duży parking, oczywiście płatny. Stąd idziemy w stronę widocznego schroniska o nazwie góry. Wkraczamy w malowniczy Wąwóz Sopczański – szlak żółty, idziemy wzdłuż strumyka, potem szlak zaczyna się wspinać, wkracza w las, Po krótkim podejściu docieramy na przełęcz o nazwie Szopka, gdzie często spotykamy innych turystów podchodzących alternatywnymi trasami. Można tu odpocząć na ławeczkach.

Stąd już niedaleko na wierzchołek, w prawo – szlak niebieski, znów w lesie, dosyć strome podejście, potem już punkt kasowy – opłata za wstęp na punkt widokowy, trochę nietrudnych skałek i wychodzimy na platformę widokową. Jeżeli ktoś mało chodzi po górach może się trochę przerazić przestrzenią przed sobą. Za barierkami jest kilkusetmetrowa przepaść, pod nogami wijący się Dunajec, na którym można dostrzec flisaków z turystami, a przed nami piękna panorama Tatr, z Bielskimi „na przedzie”. Dopiero po chwili można się oswoić z przestrzenią.

Widać też mniejsze „kopki” Pienin, ale już nie tak atrakcyjne jak Trzy Korony. Jesteśmy na najwyższej skałce tej góry zwanej Okrąglica. Można zejść tą samą drogą lub przy kasie pójść w prawo, kawałeczek szlakiem w stronę Sokolicy i potem odbić znów w prawo – szlak zielony, w las – to zejście jest dość wygodne, po pewnym czasie znów dochodzimy do szlaku, którym wychodziliśmy i wracamy do Sromowiec.